16.09.2013

Rozdział XIV - Zakupy z Fran


     - Wiesz Diego, chętnie bym poszła, ale ja jestem zakochana w Leonie - powiedziałam chłopakowi, który to słysząc bardzo się zasmucił.
     - Że we mnie? - odwróciłam się i ujrzałam Leona.
      Widząc Leona nie wiedziałam co powiedzieć. Bałam się, że on nie czuje tego samego co ja. Ale patrząc na niego miałam wrażenie, że bardzo ucieszył się z moich słów.
    -Tak - powiedziałam cicho.
    On jednak wszystko usłyszał i w jednym momencie znalazł się koło mnie, objął mnie ramieniem i powiedział do Diego'a:
    - Słyszałeś? Ona woli mnie.
    - Tak słyszałem, ale wiedz to tylko takie zauroczenie - powiedział patrząc groźnie na niego. - Będziesz moja - to powiedział już do mnie i odszedł.
    Nie podobał mi się ton jego głosu. Brzmiał tak jakby miał zaplanowaną jakąś zemstę.
    - To skoro już mam pewność, że ci się podobam, może wybralibyśmy się na randkę - zaproponował nieśmiało.
     Wyglądał teraz tak słodko i niewinnie. W tym momencie chciałam go pocałować, ale powstrzymałam się od tego, ponieważ byliśmy w szkole.
    - No dobrze - zgodziłam się. Chłopak widocznie odetchnął z ulgą.
    - To przyjdę po ciebie o osiemnastej - powiedział po czym pocałował mnie delikatnie w czoło i poszedł do sali na zajęcia z Beto-naszym szalonym nauczycielem muzyki, który potrafił zgubić każdy przedmiot w ciągu kilku chwil.
    Kiedyś zgubił kanapkę. Ser znalazł między dokumentami, a chleb tydzień później w środku fortepianu. Ale i tak wszyscy go uwielbialiśmy.
   Kiedy tak sobie stałam na korytarzu ktoś zasłonił mi oczy. Przestraszona przez przypadek nadepnęłam tego kogoś.
    - Auaa - usłyszałam głos...
    - Fran, przepraszam - powiedziałam skruszona.
    Ona tylko uśmiechnęła się i przytuliła mnie. Od jakiegoś czasu stałyśmy się przyjaciółkami. Ufałam jej i wiedziałam, że mogę jej powiedzieć wszystko, a ona nie pobiegnie do pierwszej, lepszej osoby i jej tego nie powtórzy. Nie lubię takich fałszywych ludzi, ale cóż poradzić, że już tacy są. Po prostu lepiej uważać co się przy nich mówi.
     - Idę na randkę z Leonem - oznajmiłam. Dziewczyna natomiast zaczęła skakać i piszczeć tak głośno, że Angie wyszła z klasy. Nic nie powiedziała tylko uśmiechnęła się do nas, pokręciła głową i wróciła do klasy.
     - To cudownie - powiedziała już ciszej. - Gdzie idziecie? Wiesz co ubrać? A jak się pomalujesz?
     - Fran nie wiem, nie wiem i jeszcze raz nie wiem.
     Przyjaciółka otworzyła szeroko oczy i oznajmiła, że od razu po lekcjach wybieramy się do centrum handlowego na zakupy. Musiałam się zgodzić. Chociaż nawet nie zamierzałam odmawiać, bo kocham szwędać się po sklepach.
     Miałam jeszcze dwie lekcje z Beto i z Pablo. Na obydwóch wszyscy razem śpiewaliśmy różne piosenki. Ponieważ powoli zbliżaliśmy się do październikowego przedstawienia. Jak ten czas szybko leci. Jeszcze nie dawno byłam tu nowa, a za niedługo wystąpię w pierwszym przedstawieniu. Tak się cieszę. Kocham śpiewać, jest to moja nowa pasja. Czuję się wtedy taka szczęśliwa. A gdy śpiewam z przyjaciółmi to jest jeszcze lepiej. Cieszę się, że mogę dzielić się z nimi moją muzyką.
     Po lekcjach pobiegłam szybko do domu. Wbiegłam do mojego pokoju szybko się przebrałam, wzięłam jakąś małą torebkę, wrzuciłam do niej portfel i telefon i pognałam do Fran. Do galerii miał nas zawieźć jej tata.  Zadzwoniłam do drzwi jej domu. Gdy się otwarły zobaczyłam Fran, a na jej rękach malutkiego kotka.
    - Skąd go masz? - spytałam wpatrując się w śliczne ślepia zwierzątka.
    - Koleżanka mamy Monika wyjechała na parę dni i nie miała go z kim zostawić, więc zaproponowałam, że chętnie się nim zajmę - wyjaśniła.
     - Jest taki uroczy. Mogę go potrzymać? - Fran podała mi futrzaka. Miał takie miękkie futerko.
     - Jeśli już nacieszyłaś się nim nacieszyłaś, to czy mogłybyśmy jechać?
     - Tak już - odłożyłam kotka na ziemię w przedpokoju. - Papa maluszku - pomachałam mu i pognałam za przyjaciółką do samochodu jej taty.
     Przez całą drogę przeglądałyśmy różne zdjęcia na telefonie Fran. Najbardziej spodobało mi się to z  jakiejś wycieczki szkolnej, na którym była wraz z przyjaciółmi.
     Nareszcie dojechałyśmy. Tata Francescci zapytał się o której ma po nas przyjechać. Odparłam, że nie musi się fatygować, ponieważ później odbierze nas Ramallo. 
    Kiedy weszłyśmy do pierwszego sklepu, Fran upatrzyła już sobie kilka ciuszków i poszła je przymierzyć. Ja czekałam przed przymierzalnią aby ocenić jak w tym wygląda. Oczywiście mnie nie zawiodła. Była prześliczna. Od razu to kupiła. Obeszłyśmy całą galerię, a ja kupiłam sobie tylko różową spódnicę pasującą do jednej z moich bluzek i nową, fioletową obudowę na telefon. Natomiast Fran kupiła sobie dwa zestawy.
    Jadąc do domu, myślałam tylko o randce z Leonem. Spojrzałam na zegarek. Co? Już szesnasta. Mam tylko dwie godziny. Odwieźliśmy Fran, a potem Ramallo musiał wejść do banku. No szybciej już wpół do siedemnastej. Nie zdążę. Kiedy nareszcie zajechaliśmy pod dom. Pędem ruszyłam do pokoju. 
    Szybko się przebrałam i nałożyłam makijaż. Gotowa leżałam na łóżku pisząc do Leona:       

       Jestem gotowa, nie mogę się doczekać :*


Macie ochotę na jakiś konkurs? Na przykład na one shot'a (o czym chcecie)?    
Albo jakiś inny? Piszcie pomysły w kom
I oczywiście piszcie czy wam się podobało :D

17 komentarzy:

  1. jejku, to zabrzmiało jakby miał zamiar jej coś zrobić :< powiesz mi z jakiego filmy jest ostatni gif? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Violetty, nie wiem dokładnie z którego odcinka, ale na pewno z 2 sezonu :D

      Usuń
  2. Fajnie piszesz,podoba mi się ^^

    kill-for-me.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Superr rozdział pisz next konkurs to niezły pomysł ale nie mam pomysłu żeby ci go podsunąć
    kc-zwierzaki.blogspot.com

    Pozdrawiam
    OlkaxD

    OdpowiedzUsuń
  4. Ej.. jak dodałaś tych obserwujących?

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, ze lubisz Violette- ja jakoś nie przepadam za tym serialem, nie oglądam go ;D
    Obserwujemy? (odp u mnie)
    ally-alia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. fajny pomysł na bloga czasem oglądam Violette lubie ten film
    zapraszam do mnie http://askaguz.blogspot.com/
    odwdzięczam się za wszystko

    OdpowiedzUsuń
  7. Super piszesz . Lubie Violette . I jej hiszpańskie piosenki . Bardzo podoba mis ie nagłówek normalnie kosmiczny ! :D . *_* Awww . ( Zreważuj sie też komentarzem i obserwacje na faszyyn.blogspot.com ) Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudo :***
    Czekam na nexta :**
    Jeśli chodzi o konkurs to jeśli chcesz możesz zrobić :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Uważam że konkurs to super pomysł <3 Rozdział super !! Czekam na ciąg dalszy ... Pozdrawiam. http://bezsensowneipodejrzane.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Kolejny, bardzo ciekawy rozdział. Przyjemnie się czyta i wciągasz.. Lubię Twój styl. Czekam na nn. :)

    Dziękuję, że przypomniałaś mi o swoim blogu u mnie - na Ziemi Inez i za komentarz.

    OdpowiedzUsuń
  11. Piszesz super lubię cię odwiedzać i czytać twoje opowiadania :) Oby tak dalej ^^ I obrazki i gify są boskie ^^
    Zapraszam Cię do mnie na nową notkę (i te stare ^^ )
    http://deszcz-krwi.blog.onet.pl/
    Mam nadzieje, że napiszesz jak ci się ona podoba ^^
    I na mojego drugiego bloga o książkach
    www.upadle-anioly-ksiazki.blog.onet.pl
    Znajdź taką jaką czytałaś i napisz co o niej myślisz :)
    Spory wybór ^^

    OdpowiedzUsuń
  12. Super rozdział :D Wreszcie zostali parą. Nie będę Ci podsuwać pomysłu na konkurs, bo widzę, że już piszesz post o nim. Ale na pewno wezmę udział :D
    http://muaprzygoda.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. To aż niewiarygodne, że jednego dnia przeczytałam tyle rozdziałów i chociaż oglądałam violettę może ze dwa razy, to blog bardzo mi się podoba.
    Pozdrawiam.
    Anonimowa
    highway-to-darkness.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. podoba mi się tu - nie moge sie przestac zaczwycac nagłówkiem :)

    http://wwithmylife.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz, to dla mnie wiele znaczy ♥ ♥
Każdy z nich motywuje mnie do pisania kolejnych rozdziałów :**
Czytasz = komentujesz
Im więcej komentarzy tym szybciej rozdział <33