Wchodząc do sali tanecznej ujrzałam...
- Tomas, co się stało? - zapytałam.
- Widziałem jak Fran całowała się z Marco - oznajmił smutno.
- Na pewno to była Fran?
- Tak, na pewno.
- A co jeśli on ją pocałował, a nie ona jego?
- Nie wiem. Oby tak było, ale tak czy inaczej zemszczę się na Marco.
- Tomas, to że on coś ci zrobił nie znaczy, że ty też musisz. Nie zwalczysz ognia ogniem.
On nic nie odpowiedział tylko podszedł do mnie i przytulił. Już nie płakał. Było mi go szkoda. Muszę sobie to z Fran wyjaśnić. Kiedy tak pocieszałam Tomasa do sali wszedł Leon.
- Co tu się dzieje?! Violetta czemu ty go przytulasz? - zaczął krzyczeć. Mam nadzieję, że nikt tego nie słyszy.
- Leon, uspokój się. Ja go tylko pocieszałam, bo widział jak jego dziewczyna Francescca całowała się z Marco - wyjaśniłam, kładąc nacisk na słowa jego dziewczyna.
Mój chłopak wyglądał na zmieszanego.
- Przykro mi stary - wymamrotał i wyszedł z sali.
- Chodź na lekcje Tomas - powiedziałam i pociągnęłam go za sobą na lekcje z Beto.
Lekcje bardzo szybko minęły. Na zajęciach z Pablo dowiedzieliśmy się, że w naszej miejscowości jest organizowany festyn z okazji urodzin Rafy Palmera i my, uczniowie mamy na nim zaśpiewać kilka piosenek. Reszty dowiemy się jutro na apelu.
Później podeszłam do mojej szafki, wyciągnęłam z niej kilka książek, wrzuciłam do torby i skierowałam się do wyjścia ze Studia.
Idąc do domu zobaczyłam Fran, która biegła w moją stronę cała zapłakana.
- Co się stało - zapytałam.
- Tomas widział jak Marco mnie pocałował. Wyjaśniłam mu, że to on mnie pocałował, a nie ja jego. I tak się zdenerwował, że umówił się z Marco w parku o osiemnastej, żeby o tym pogadać. Viola, ja się naprawdę boję. A jak sobie coś zrobią - panikowała.
- Nie martw się, pójdę tam z tobą. A tak przy okazji, czujesz coś jeszcze do Tomasa? - zapytałam podejrzliwie. Bałam się, że już nie.
- Tak - odetchnęłam z ulgą.
- A do Marco?
- Sama już nie wiem. Na początku uważałam go za przyjaciela, a teraz jeszcze ten pocałunek. Nie wiem. To na prawdę trudne.
Spoko rozdział ;-) Tylko szkoda, że taki krótki...
OdpowiedzUsuńhttp://muaprzygoda.blogspot.com/
Huehue,czekam na bitwę ;D Pisz,pisz i jeszcze raz pisz ^^
OdpowiedzUsuńOngaku
serio skomplikowane :D ale się połapałam, szkoda, że taki krótki :(
OdpowiedzUsuńSerio skomplikowane. Ciekawe, co dalej... Zapraszam.
OdpowiedzUsuńSuper rozdział Twój pies zajął 3 miejsce w konkursie wszystkiego dowiesz się u mnie kc-zwierzaki.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMamy już 9 rozdział ^^
OdpowiedzUsuńhttp://in-light-of-death.blogspot.com/