Rozdział dedykuję każdemu czytelnikowi który cierpliwie na niego czekał,
każdemu czytelnikowi, który jeszcze tutaj jest i ma chęć czytać moje wypociny xD
Dziękuję, że jesteście ♥
Miałam właśnie wchodzić pod prysznic, kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi. Zdenerwowana przewróciłam oczami i z ociąganiem zarzuciłam satynowy szlafrok na nagie ciało. Boso przemknęłam przez korytarz w stronę drzwi wejściowych. Przekręciłam klucz, po czym otworzyłam je na oścież.
Widok Jorge'a zwalił mnie z nóg, a cała złość za przeszkodzenie mi gdzieś zniknęła. Nie spodziewałam się go o tej porze. Spojrzałam na niego zdziwiona, czekając na jakiekolwiek słowa wyjaśnienia.
- Chciałem cię zobaczyć - odparł.
Uśmiechnęłam się do niego ciepło w odpowiedzi, gestem dłoni zapraszając go do środka. Niepewnie wszedł i zaczął rozglądać się po wnętrzu mieszkania. Później odwrócił się do mnie i zlustrował mnie od stóp do głów. Ciepło gwałtownie napłynęło do moich policzków. Mocniej zacisnęłam poły szlafroka.
- Właśnie miałam brać prysznic - wyjaśniłam.
Uśmiechnął się lekko i zdecydowanie podszedł do mnie bliżej.
- Chętnie wezmę go razem z tobą - wyszeptał zmysłowo, po czym przylgnął wygłodniałymi wargami do moich ust.
Początkowo byłam zaskoczona, ale po chwili objęłam go za szyję i odwzajemniłam pocałunek. Jego dłonie błądziły po całym moim ciele, zsuwając jedyne okrycie i pozwalając mu swobodnie opaść na ziemię. Kiedy jedną ręką trzymał moją twarz, drugą położył tuż pod moją piersią. Ścisnął ją delikatnie, patrząc mi głęboko w oczy z filuternym uśmiechem. Pochylił się nieco do przodu i opuściwszy głowę, ostrożnie przemknął po niej językiem. Wypuściłam powietrze z głośnym westchnieniem rozkoszy. On pieścił ją dalej, przez co stawałam się coraz bardziej podniecona. Wsunęłam palce w jego włosy, odrywając go od mojego biustu i przyciągając z powrotem do moich ust. Mężczyzna wziął mnie na ręce i nie mogąc już dłużej czekać zaprowadził do mojej sypialni.
Obudziłam się ciężko dysząc. Przez kilka chwil próbowałam dojść do siebie, nie mogąc uwierzyć, że śniło mi się coś tak realistycznego. Spojrzałam na telefon. Dochodziła trzecia. Nadal nie mogąc złapać oddechu, odchyliłam kołdrę i usiadłam na łóżku. Wsunęłam stopy do miękkich kapci i poszłam do kuchni, nalać sobie szklankę wody.
Z naczyniem w ręku oparłam się o blat i jednym haustem je opróżniłam. Przyłożyłam zimne szkło do czoła i jedyne o czym mogłam teraz myśleć to, że chętnie powróciłabym do mojego snu. Nadal go pragnęłam, nadal był dla mnie ważny.
Odstawiłam szklankę do zlewu i wróciłam z powrotem do łóżka. Dość szybko zasnęłam, o niczym innym nie myśląc, jak tylko o dalszym ciągu mojej sennej fantazji. Jednak ku mojemu niezadowoleniu nic podobnego mi się nie przyśniło.
Wstałam kilka godzin później, nie przejmując się tym, że spóźnię się do pracy. Był piątek, kilka tygodni po moim odejściu i dokładnie pięć dni od kiedy Jorge opuścił szpital. Nie widziałam go od tego czasu, ponieważ był zajęty sprawami służbowymi. Nie podobało mi się to zbytnio, ponieważ dopiero co spędził dzień w szpitalu przez nienormalne zmęczenie, a już rzucił się w wir pracy. Nie uspokajały mnie jego zapewnienia, że nie będzie się zbytnio zapracowywał, bardziej uważał na siebie.
Przez te kilka ostatnich dni rozmawiałam z nim kilka razy przez telefon. Proponował mi nawet powrót, ale ja z niechęcią się do tego odnosiłam. Nie chciałam ponownie przeżywać tego samego. Bo nikt nie da mi zapewnienia, że tym razem będzie dobrze.
Zamiast tego zaczęłam rozglądać się za posadą w innym miejscu. Miałam już na oku kilka ofert, którym dokładnie przyjrzę się jutro. Na spokojnie. Po...
Na myśl o jutrzejszym spotkaniu poczułam ekscytację pomieszaną z lekkim niepokojem. A co jeśli to nie będzie to? Jeśli któreś z nas poruszy temat dziecka i wywiążę się między nami kłótnia? On będzie chciał, żebym je usunęła, ja na to nie pozwolę i ponownie się rozstaniemy?
Za każdym razem, kiedy tak o tym myślałam czułam uścisk w klatce piersiowej. Zaraz jednak potrząsnęłam głową, chcąc się pozbyć uciążliwych myśli. Może jednak przesadzam? Powinnam skupić się na czymś innym, bo zaraz zwariuje.
Za każdym razem, kiedy tak o tym myślałam czułam uścisk w klatce piersiowej. Zaraz jednak potrząsnęłam głową, chcąc się pozbyć uciążliwych myśli. Może jednak przesadzam? Powinnam skupić się na czymś innym, bo zaraz zwariuje.
Skierowałam się do łazienki, gdzie zrzuciłam z siebie ubrania, po czym weszłam do niewielkiej kabiny prysznicowej i odkręciłam wodę. Ciepłe krople wody spływały po moim ciele, przynosząc ukojenie od dręczących myśli. Prysznic zajął mi zdecydowanie więcej czasu niż zwykle, ale wcale mi to nie przeszkadzało. Po wyjściu spod prysznica osuszyłam swoje ciało i owinięta w ręcznik przeszłam z powrotem do pokoju. Ubrałam pierwszy lepszy komplet bielizny i przypadkowe ubrania, na które składały się zwykłe dżinsy i luźna bluza wkładana przez głowę. Włosy wysuszyłam ręcznikiem, zostawiając je lekko wilgotne. Zabrałam telefon i poszłam do kuchni przygotować sobie śniadanie. Usiadłam przy niewielkiej wyspie kuchennej z miską płatków i zaczęłam myśleć nad rzeczami do zrobienia, ale nic nie przychodziło mi do głowy. Wszystko już było zrobione.
Nagle usłyszałam dzwonek telefonu, który leżał przede mną. Nie patrząc kto dzwoni przesunęłam palcem po ekranie, odbierając.
- Dzień dobry, Martino - usłyszałam niski i lekko ochrypły głos ukochanego.
- Dzień dobry.
- Chciałem zapytać czy nasza randka jest nadal aktualna?
- Oczywiście - odpowiedziałam bez wahania.
- Będę u ciebie o szóstej.
- Czekam - rzuciłam, uśmiechając się do siebie głupkowato. Czułam się jak nastolatka przed swoją pierwszą randką.
- Tini... - jego głos był tak cichy, że ledwo go usłyszałam.
- Tak? - zapytałam lekko zaniepokojona.
W telefonie zaległa krótka cisza. Czułam się coraz bardziej niepewnie.
- Już nic... - chyba się jednak rozmyślił. - Do zobaczenia. Nie mogę się doczekać, aż w końcu Cię znowu zobaczę.
- Do zobaczenia - po tych słowach rozłączyłam się.
Zaledwie kilka minut przed osiemnastą, stałam przed drzwiami, czekając na Jorge. Ubrana byłam w czarną sukienkę bez ramiączek z pasem prześwitującego materiału w talii i u dołu. Słysząc dzwonek do drzwi, odczekałam chwilę by nie wyjść na zbyt niecierpliwą.
Na jego widok zaparło mi dech w piersiach. Miał na sobie czarną marynarkę, która przykrywała elegancką, starannie wyprasowaną koszulę z jednym niedopiętym guzikiem, który odsłaniał fragment jego złocistej skóry, porośniętej ciemnymi, kręconymi włoskami. Nie mogłam tego powstrzymać, moje ciało instynktownie odpowiadało na jego widok, co tym bardziej nie pomagało mi w trzymaniu na wodzy moich emocji.
- Idziemy? - zapytał, wyciągając do mnie dłoń.
Pokiwałam głową, powtarzając jego gest. Gdy zamykałam drzwi, mężczyzna przysunął twarz do mojego ucha i wyszeptał:
- Pięknie wyglądasz.
Na jego widok zaparło mi dech w piersiach. Miał na sobie czarną marynarkę, która przykrywała elegancką, starannie wyprasowaną koszulę z jednym niedopiętym guzikiem, który odsłaniał fragment jego złocistej skóry, porośniętej ciemnymi, kręconymi włoskami. Nie mogłam tego powstrzymać, moje ciało instynktownie odpowiadało na jego widok, co tym bardziej nie pomagało mi w trzymaniu na wodzy moich emocji.
- Idziemy? - zapytał, wyciągając do mnie dłoń.
Pokiwałam głową, powtarzając jego gest. Gdy zamykałam drzwi, mężczyzna przysunął twarz do mojego ucha i wyszeptał:
- Pięknie wyglądasz.
Od kilku minut siedzieliśmy naprzeciwko siebie w malutkiej restauracji na obrzeżach miasta. Jorge wystukiwał palcami nerwowy rytm. Starałam się nie zwracać na to uwagi, jednak mój wzrok co chwilę uciekał w tamtym kierunku. Denerwował się czymś.
Położyłam swoją dłoń na jego i uśmiechając się czule, zapytałam.
- Jorge, co się dzieje? Chcesz mi coś powiedzieć?
- Ja... - zamilkł na moment, odwracając wzrok - przespałem się z Blair. Wtedy, kiedy mnie zostawiłaś.
Kasia (Sheila) ♥
OdpowiedzUsuńGeneralnie, to ja nigdy nie potrafię wpaść na czas, prawda? ♥
UsuńGdyby można było mnie za to pokochać, to o Jezu -,-
Obie miałyśmy iść spać, ty już pewnie zasnęłaś a ja odżyłam na nowo:) Więc postanowiłam wykorzystać tą chwilę i w końcu skomentować!!
Rozdział jest oczywiście niesamowity ♥ Takie perełki to tylko spod twojej ręki ♥ (To się rymuje, czy jest 1:46? :> Nacieszę się tą chwilą, że tak rymuję .)
Ha, ha, ha. Bardzo śmieszne, wiesz?
Ja tu się jaram jak nienormalna, pierwszą częścią rozdziału, a ty mi tu wyjeżdżasz z "obudziłam się"?:(
Wyrażam swój ból minutą ciszy.
.
.
.
.
No.
Ale i tak<3333 Randka<3 (cieszę się, do tej smutnej części przejdę za chwilę.) Ja tu wróżę gromadkę dzieci ♥ Serio ♥♥ Oni są tacy>> :)) Kocham ich. Serio. Mam nadzieję, że oni kochają się nawzajem tak, jak ja ich .
I tu zaczynają się schody -,-
Nie, żebym się tego nie spodziewała po panu, Panie Jorge;))))) (Nie spodziewałam się, ale poudaję jasnowidza xD) Cham! I prostak!!!
Ma szczęście, że nie mieszka blisko mnie, bo nie byłoby go już na tym świecie.
Kobieta jego życia (:>) go zostawia, a on leci się przespać z Blair?!
Nie mogę się doczekać reakcji Tini.
I teraz mam mętlik w głowie. Z jednej strony powinna mu dać dożywotnią karę, tak mnie wkurzył!! Ale z drugiej strony, kocham ich razem. . Jestem w rozterce. Nie wiem co napisać..
"Przespałem się z Blair" - i od miesiąca chodzi za mną to głupie zdanie. Aż zbrzydło mi imię "Blair", a tak mi się podobało-.-
W ogóle, to niech ta Bler spada do Clementa, a od Jorge won. (Bo ona jest, czy tam kręci z Clementem, prawda? Jest 1:55 i nie wiem co o tym myśleć -,- czy ja sobie przypadkiem czegoś nie wymyśliłam. .)
Nie mogę się doczekać następnego rozdziału:(
Bardzo cię przepraszam za to, że tak późno komentuję.. Znowu. I przepraszam za to, że ten komentarz jest taki głupi, ale jest późno, chyba dalej jestem chora, przed chwilą wylałam coca-colę na psa, to chyba czas żeby się zabić.
Najważniejsze, co powinnaś wiedzieć i co mam do przekazania: rozdział jest świetny ♥ Nic dodać, nic ująć.
I oczywiście dziękuję za dedykację ;> Na takie cudeńka warto czekać, pamiętaj o tym.
I to ja tobie dziękuję za to, że jesteś!
Kocham Cię!
Kath
PS. nie zabij mnie jutro (Dzisiaj xD) za ten komentarz!
Zajęte!
OdpowiedzUsuńCzekam ♥
UsuńLeah
OdpowiedzUsuńKate
OdpowiedzUsuń♥
UsuńSIEMKA!!
UsuńJestem z siebie niewyobrażalnie dumna, że wracam tak wcześnie.
Czekałam na kolejny rozdział bardzo niecierpliwie i cieszę się, że już jest na blogu ❤
W ogóle to mega mi się on podoba, jest taki tajemniczy.
I wiesz, czuję ogromny niedosyt, chcę więcej!
Jorge naprawdę nie zasługuje na Tini.
On mówi i robi jej takie straszne rzeczy, rani ją, a ona nadal za nim lata.
Nie wiem, czy to właśnie miłość, ale jeśli tak to ja nie chcę się zakochać ^^
I jeśli wybaczy mu zdradę, to będzie skończona.
E poproszę o więcej takich snów..
O Boże, ich perypetie są tak piękne, że czytam rozdział po raz x3
Czekam niecierpliwie na następny i dużo wenki życzę :')
Kasieńka. ❤
Moje
OdpowiedzUsuń♥
UsuńHejo*
UsuńWraca Wikusia jak zwykle spóźniona, pomijając fakt że leże z wysoką gorączką to chce powiedzieć, że tak jak szybko pokochałam tutaj Jorge, im szybciej znienawidziłam tego cymbała! ^^
Podoba mi się to, że wprowadziłaś jakiś nowy wątek bo akcja w ten sposób staję się ciekawsza, także Śliczna wielki uścisk dla ciebie! ♡.
Czy Jorge wszystko musi załatwiać przespaniem się z inną obietą
Nic nie usprawiedliwi jego zachowania,gdyby kochał Martinę nie tknąłby palcem tej sukowatej żmiji wypchanej po każdą stronę swoją fałszywością i tym sztucznym uśmiechem.
Będzie miała satysfakcję małpa.
Najpierw przyczynił się do dzidziusia Tini, wyparł się osądzając o zdradę a później zrobił to samo, ugh :-:
A ta biedna dziewczyna jest bezradna, niech kopnie go w tyłek, da mu kosza aż będzie ją błagał o wybaczenie.
Masz już coś zaplanowanego? ·.·
Piękny, emocjonalny i uczuciowy rozdział, taki w twoim prawdziwym utalentowanym stylu! ♥
Do następnego XD
Wikuśka xoxo
Chciałam ci powiedzieć, że czekałam i bardzo się cieszę, że nareszcie się doczekałam XD
OdpowiedzUsuńOstrzegam, że dzisiaj będzie krótko, bo czas mnie goni i jestem potwornie zmęczona.
Fatalny dzień, ale poprawiłaś mi humor tym rozdziałem.
Już się tak ucieszyłam.
Po prostu byłam w siódmym niebie i ty mi tu wyskakujesz, że to wszystko sen.
Załamka XD
I czy wyrażasz pozwolenie na to żebym mogła wykastrować, pobić, zabić udusić Jorge??
Pff.
PFF
P F F
Przespał się z tą @!$^&98
Świnia!
Jestem załamana.
I jak mogłaś przerwać w takim momencie?? ;-;
Czekam na next <33
Buźka kochana <33
W wolnym czasie zapraszam do mnie skarbie <3 ❤️❤️
Usuńhttp://jortinimylife.blogspot.com/
Nie szkodzi, że krótko (chociaż jak dla mnie to nie jest krótko xD). Ważne, że w ogóle coś napisałaś ♥
UsuńCieszę się, że poprawiłam Ci humor ^^ A potem go ponownie zepsułam xD Kocham tą końcówkę ♥ Wpadłam na nią 3 min przed opublikowaniem xD I nawet nie sądziłam, że tak zareagujecie ;D
Wyrażam na to pozwolenie :D Ale to ostatnie bym odpuściła, bo wtedy opowiadanie nie miałoby dalej sensu ;D
Buziaki :**
PS: Wpadnę jak tylko znajdę trochę czasu ♥ (możliwe, że w weekend)
Myslalam ze Jorge nie jest chamem...
OdpowiedzUsuńA jest i to cholernie wielkim.
I niby nic go z ta @#$% nie laczy?
I niby kocha Violette?
No chyba go cos poje**lo...
Nienawidze go -_-
Cham.
Nie chce Jortini.
Znienawidzilam go jeszcze bardziej...
I jeszcze klamal idiota! -_-
Niech oni nie beda razem, on na nia nke zasluguje...
Cudenko
Mam nadzieje, ze next bedzie szybciej bo nie wytrzymam z tej niepewnosci ;-;
Ale poczekam ile bedzie trzeba *.*
Możliwe, że nie będziesz musiała długo czekać ♥
UsuńPostaram się też, by Jorge ponownie wkupił się w Wasze łaski xD
Ja wiem, wy wiecie i on też wie, że na nią nie zasługuje, ale jednak on się nie podda i będzie się o nią starał.
A spróbowałby się nie starać 😊
UsuńDoczekałam się! Zajebiście. Nawet nie wiesz jak się cieszę. Super, że dodałaś. Tyle, że takiego obrotu sprawy to ja się nie spodziewałam.
OdpowiedzUsuńTini miała sen z Jorge w roli głównej. Hmmm może jakiś proroczy? Taaaa proroczy. Coś w stylu dwa lata później.
Randka. Miało być pięknie i dupa.
Przespał się z Blair. Po tym jak Tini go zostawiła. Zamiast topić smutki w alkoholu wolał zanurzyć kutasa w tej szmacie!
Przerwałaś w takim momencie. Już się boje reakcji Tini. Teraz pisz szybciutko jak będziesz miała czas next'a, bo zwariuje.
CUDOWNY.
GENIALNY.
ZAJEBISTY.
WSPANIAŁY.
FANTASTYCZNY.
P.E.R.E.Ł.K.A.
Czekam na next :*
Buziaczki :* ❤
Maddy ❤
No to fajnie.... Przespał się z Blair. A już było tak pięknie
OdpowiedzUsuńMusiałam wprowadzić jakiś zwrot akcji ;)
UsuńPinkny nic dodać nic ująć :*
OdpowiedzUsuń♥
UsuńBoski:*
OdpowiedzUsuń♥
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPopłakałam się
OdpowiedzUsuńNaprawdę? ♥
UsuńCudny ♡♡♡
OdpowiedzUsuńCzekam na next'a :*
♥
UsuńBędę, tym razem wrócę!
OdpowiedzUsuńCzekam ♥
UsuńTa, wrócisz. Tak jak wracasz na miejsca zajęte po innymi blogami. Żenada. Wymagasz minimum 55 komentarzy, a sama nie napiszesz ani jednego.
UsuńCooooooooo
OdpowiedzUsuńDzień dobry! ♥
UsuńTo znaczy zależy dla kogo szczerze 'dobry', a dla kogo brutalnie 'zły'. Na przykład dla mnie opcja numer dwa jest trafieniem w dziesiątkę, bo ten dzień był okropny. Pierwszy raz się starałam na wf'ie (nie to, że nie lubię wf albo jestem gruba), ale mamy z dziewczynami z równoległej klasy, tylko B i one są ostro po...klepane, więc musiałam dostać piłką od ręcznej w głowę :D
Idealnie - piątkowy wstrząs mózgu, polecam :')
Skarbie, my tu jesteśmy i nigdzie się nie wybieramy. Bynajmniej ja ♥
Serio? Martina to widać czym ma głowę nabitą. Jej tam nie pomyśli, co wyrabiał jej ukochany, gdy zerwali. A on co? Przespał się z tym blond ścierwem i tak na luzie o tym mówi ;')
0:1 dla Blanco!
Mogłeś jej o tym powiedzieć w jakiś bardziej 'łagodny' sposób, ale nie prosto z mostu i to jeszcze tak lekko jakby wypowiadał się o swoim ulubionym owocu.
0:2 dla Blanco!
Ugh, Śliczna, ale mnie zirytowałaś końcówką. Mam nadzieję, że ładnie zrehabilitujesz Jortini w przyszłym rozdziale.
Ale w sumie może to i dobrze, bo w końcu coś się dzieje.
Aczkolwiek rozdziałem i kwestią pisania jestem zauroczona (jak zawsze) ♥♥♥
Do następnego słońce,
Olivie x
Boski
OdpowiedzUsuńNiesamowity rozdział! Z niecierpliwością czekam na następny ❤❤❤
OdpowiedzUsuńCudo
OdpowiedzUsuń♥
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz ♥
OdpowiedzUsuńProroczy sen? No powiedzmy xD
Postaram się o rozdział w następnym tygodniu ♥ Przecież nie mogę Was trzymać w niepewności ;D
Buziaki :*
Hej ♥
OdpowiedzUsuńZdaję sobie sprawę, że nie jestem wzorowym komentatorem,
ale no.. Prawda jest taka, że nic nie mam na swoje usprawiedliwienie xD. Nie będę cię tu czarować jakąś wzruszającą historią o trudnej szkole, bo jesteś już w 2 kl. liceum (?), a ja ci tu będę narzekać na 3 kl. gimnazjum, gdzie dla ciebie to był haj lajf w porównaniu z obecną nauką ;D.
Niesamowicie szybko i przyjemnie czyta mi się twoje rozdziały ^.^.
Jak to się mówi, w prostocie tkwi piękno ♥
Przeżyłam dwa momenty podczas czytania tego rozdziału, w których pomyślałam: NO SERIO?! xD
Pierwszy to przyjście Jorge do Tini, co później okazało się jedynie jakąś fantazją erotyczną. A drugi to wyznanie Jorge, że przespał się z Blair ;ooo. NO SERIO?!
Wybacz, ale aż mi się na język cisnęło XD
Tak zawieść po całej linii. Niby nie byli wtedy razem, ale to tak czy siak zdrada. Po tak krótkim czasie bez wahania poleciał w ramiona tej blond pindy -.-. I zmarnował okazję otrzymania drugiej szansy od Tini. Brawo!
No i co teraz z Jortini? </3..
Oh Jorge, dlaczegoż mi (a właściwie jej xD) to uczynił? ;'(
Kończę tę poezję ^^
Mam nadzieję, że to tylko jakiś nieśmieszny żart albo ukryta kamera, bo chyba zwariuje, jeśli okaże się to wszystko okrutną rzeczywistością.
Do następnego ♥
Hana
Istna Perełka ❤
OdpowiedzUsuńwow tego się nie spodziewałam
OdpowiedzUsuńDlaczego to zawsze in ma się starać a ona robi gówno?
OdpowiedzUsuńCudowny ♥♥♥
OdpowiedzUsuńPselpasam... :'(
OdpowiedzUsuńJa ty miałam problem xd
Napisałam koma chyba 5 razy no i nie chciało mi się opublikować :/
Dziwne :/
,,Jesteś moją Lejde
Pragnę Ciebie bejbe
Prowokujesz, wiem co czujesz.
Jesteś mą miłością,
Serca namiętnością,
Mym dotykiem, narkotykiem.''
Cały czas słucham disco polo!
To jest straszne!
Przespał się z nią...
Z ta suką...
Oswoiłam się z tym po jakimś czasie...
Najśmieszniejsze jest to że czytałam go w szkole na fizyce...
I krzyknęłam ,,Ty suko!'' a pan mi zabrał telefon...
Fantastycznie...
Ale na szczęście oddał ☺
To był sen!
Bardzo mraśny sen!
Łohohoho!
Dzwonił do niej :D
AAA jak supraśnie!
Ale to jest trochę smutne...
Przespał się z tą całą suczą(to nie jest przekleństwo tylko rodzaj żeński psa xd)
Czekam na next kochanie <3
Sama też prowadzę 3 blogi...
Chciała bym byś zajrzała i oceniła <3
Ty jesteś doświadczona a ja nie :*
Ucieszył by mnie nawet maluteńki komentarz z twojej strony <3
http://savemyheartxoxo.blogspot.com/
Kocham i czekam na next <3
Twoja Cysia ♥
Nie mogę się doczekać kolejnego *,* C.U.U.D.O :**
OdpowiedzUsuńWspaniały....... Nie mogę się doczekać kiedy będzie następny
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do LBA na moim blogu :D
OdpowiedzUsuńhttp://kazdy-dzien-jest-czyms-nowym.blogspot.com/2016/04/moje-pierwsze-lba-na-blogu.html
Awwwwww kocham
OdpowiedzUsuńNawet moja ulubiona muzyka mnie nie pociesza. Chyba cały dzień słucham Siempre Brillaras Tini.
OdpowiedzUsuńBlair podła su**
Jorge przespał się z nią od razu kiedy Martina go zostawiła.
Ale dlaczego jest tak co by on nie zrobił i my będziemy go nadal ubóstwiać? Tak ja mam. Nie umiem go znienawidzić. Popełnił błąd i teraz za to płaci. Ma się starać ją odzyskać.
Czekam z niecierpliwością na next.
Pozdrawiam Patty;*
Buziaczki♥♡♥