22.09.2013

Rozdział XVI - Chyba to polubię...

  

   - Leon? Co się stało? - zapytałam mojego chłopaka, leżąc na jego piersi.
   - Nic. Tylko Andres znowu myśli, że ma dzisiaj urodziny. Właśnie napisał mi sms-a, że co ze mnie za kolega jeśli zapomniałem o jego urodzinach, a on ma je za miesiąc! - wyjaśnił, a ja wybuchnęłam niekontrolowanym śmiechem. Leon do mnie dołączył i po chwili oboje leżeliśmy na kocu z bolącymi brzuchami.
    - Napisałeś mu, że nie ma urodzin?
    - Tak. A on tłumaczył się, że tylko mnie sprawdzał.
    - Która godzina?
    - Już po dwudziestej. Chyba czas się zbierać.
    Pozbieraliśmy wszystko i włożyliśmy z powrotem do koszyka. Później poszliśmy w stronę wyjścia. Tam zobaczyłam motor, a na nim dwa kaski-czerwony i niebieski. Leon do niego podszedł, założył ten niebieski, a drugi podał mi.
     - To twój motor? - zapytałam.
     - Taa... Pomyślałem, że nie będzie nam się chciało wracać pieszo, więc go tu zaparkowałem - wyjaśnił.
     - Ok. Tylko trochę się boję - oznajmiłam, zakładając kask.
     - Nie ma czego. Usiądź za mną i mocno mnie obejmij - zrobiłam jak kazał. - No to jedziemy - odpalił silnik, a ja jeszcze mocniej się go złapałam.
    Ruszyliśmy. Za długo nie jechaliśmy. Najpierw zeszłam ja, potem Leon.
    - Chyba to polubię - uśmiechnęłam się i podniosłam znacząco brwi. Podobało mi się to, że mogłam przytulać Leon przez całą drogę.
    - A ja już wolę jeździć z tobą - roześmialiśmy się.
    Leon podszedł do mnie, ujął moją twarz i złożył delikatny pocałunek na moich ustach.
    - Do jutra kochanie - zamruczał do mojego ucha, muskając je wargami.
    Przeszedł mnie dreszcz. Niechętnie odsunął się ode mnie. Wsiadł na motor i odjechał.
    Zmęczona wróciłam do domu. Nikogo nie było. Na blacie w kuchni znalazłam jakąś kartkę.
          
                               Violu, poszliśmy wszyscy do kina. Nie długo wrócimy. 
                                                                                          Kocham Cię, tata.

      Po przeczytaniu wyrzuciłam ją do kosza. Tata sobie baluje z Ramallo, Olgą i tą wstrętną Jade, a mnie zostawiają samą w domu. Gdybym wiedziała, powiedziała bym Leonowi aby został. Ale trudno.
     Wyciągnęłam sok pomarańczowy z lodówki i nalałam sobie szklankę. Wypiłam ją duszkiem i poszłam do pokoju. Wyciągnęłam piżamę z szafy i skierowałam się w stronę łazienki. Po wieczornej toalecie wróciłam do pokoju i rzuciłam się na łóżku. Szybko zasnęłam.
     Śniło mi się, że do Studia 21 przyjechał profesjonalny fotograf poszukujący jakiejś młodej modelki. Ze wszystkich dziewczyn wybrał mnie. Do zdjęć miałam przefarbować końcówki na fioletowo. Spodobały mi się takie. To była moja pierwsza taka sesja. Szkoda tylko, że to był sen.
     Obudziłam się o siódmej, godzinę przed zajęciami. Szybko się ubrałam i zeszłam na śniadanie. Olga przygotowała racuchy. Mmm... Zjadłam aż trzy. Z pełnym brzuchem wzięłam torbę i pognałam do szkoły.
     Na szkolnym parkingu ujrzałam Leona.
     - Cześć - przywitałam się.
     - Witaj skarbie-dał mi buziaka w policzek - jak się spało?
     - Dobrze, śniło mi się, że miałam profesjonalną sesję.
     - W przyszłości, kiedy zostaniesz gwiazdą, na pewno będziesz mieć takich setki.
     Wchodząc do budynku usłyszałam czyiś cichy szloch w sali tanecznej. Wysłałam Leona na zajęcia z Beto mówiąc, że zaraz do niego dołączę. A sama poszłam sprawdzić kto tam płakał.

12 komentarzy:

  1. Superowy rozdział <3
    kc-zwierzaki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Piszesz bardzo ciekawie. Podoba mi się to, ze ładnie wszystko opisujesz i jest więcej opisów niż dialogów. Czytam twojego bloga lecz dopiero teraz mam czas żeby skomentować. Podoma mi się rówież to, że piszesz zrozumiale i zaczynasz od dalszą część poprzedniego rozdziału a nie tak jak niektóży, ze kompletnie robią inny dzień.
    Nie będę ci się tu rozpisywać.
    Oczywiście obserwuję.
    Wpadnij do mnie na nowego bloga o Leonetcie. :)
    http://todo-en-un-sueno.blogspot.com/
    ~Tini //Vilu

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawy rozdział :D Ciekawe kto tak płakał...
    http://muaprzygoda.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie już kobietko masz 4939 wejść na bloga boże a pomyśl dopiero ile pod koniec rokuu łohoho :P Gratulacje świetny rozdziała <3 "Violu, poszliśmy wszyscy do kina. Nie długo wrócimy.
    Kocham Cię, tata. " Kocham to <333

    OdpowiedzUsuń
  5. Super!Kocham Violette ;D Ale świra nie mam...Jakby co ")

    Zapraszam do siebie opowiadaniazgornejpolki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Pisz,pisz,pisz.Ciekawe kto to <33
    Ongaku

    OdpowiedzUsuń
  7. A btw. jest już nowy rozdział ;D
    http://in-light-of-death.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo podoba mi się twój styl pisania. ;) W między czasie zapraszam do mnie. ;3 http://opowiadaniaxxd.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. urwać w takim momencie? ;)
    no no czekam na dalszy ciąg ;*
    rozdział śliczny!
    pozdrawiam ciepło ;)
    ayuna-chan.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  10. super !

    Wpadnijcie też do mnie :

    viluileon-forever-story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz, to dla mnie wiele znaczy ♥ ♥
Każdy z nich motywuje mnie do pisania kolejnych rozdziałów :**
Czytasz = komentujesz
Im więcej komentarzy tym szybciej rozdział <33