20.01.2014

Rozdział XXVI - Dobra wiadomość

     Leon

     - Lara? - zawołałem dziewczynę stojącą do mnie tyłem. Na dźwięk mojego głosu odwróciła się.
    - Tak?
    - Co tu tutaj robisz? Przecież nie należysz do Studia?
    - Jestem na wymianie - odparła jakby to była najbardziej oczywista rzecz na świecie.
    - To kto ze Studia się z tobą zamienił? I na jak długo? - jak to brzmi. Choćbym był policjantem, a ona jakimś przestępcą.
    - Diego - odparła. Na dźwięk jego imienia spiąłem mięśnie.
    - On?! - wykrzyknąłem.
    - No tak. Sam mi to nawet zaproponował. Zapytał czy nie miałabym ochoty zobaczyć jak wyglądają lekcje w Studio. No i tak wyszło, że poszliśmy do mojego dyrektora czy nie mógł by zorganizować czegoś takiego.
     - A dlaczego Diego był taki chętny aby to zrobić-zapytałem mrużąc oczy.
     - Mówił coś, że zaszkodziła mu pewna laska ze Studia i musi od niej odetchnąć - Mam ochotę go udusić. Ona mu zaszkodziła! Co on sobie myśli? Violetta siedziała w zamknięciu tyle czasu, że straciła możliwość wystąpienia w naszym spektaklu. Musiała przetrwać rozłąkę ze swoim uroczym chłopakiem, rodziną i przyjaciółmi, a on wygaduje na prawo i lewo, że to wszystko jej wina. Co za drań! Jak tylko go dorwę...
      Moje myśli pt. "jak zabić Diego'a" przerwała Angie.
      - Dzień dobry wszystkim - uśmiechnęła się do nas.
      - Dzień dobry - odpowiedzieliśmy jej chórkiem.
      - Mam dla was dobrą wiadomość. Za tydzień w poniedziałek odbędzie się dwu tygodniowa wycieczka na Karaiby. Kosztami nie musicie się martwić, ponieważ wyjazd organizuje You-mix. Wy w zamian dacie kilka koncertów w tamtejszych klubach. Oczywiście jedziemy całą klasą, ale jeśli ktoś by nie mógł nich zgłosi to Marotti'emu do piątku. Cały plan przekaże wam jutro Antonio.
      Po przekazaniu nam wiadomości kazała Camili zaprezentować piosenkę. Nie słuchałem jej. Byłem zbyt zajęty rozmyślaniem nad wycieczką. Muszę koniecznie przekazać wiadomość Violettcie.  Chociaż ona już to może wiedzieć. W końcu Angie to jej ciocia.
     Nigdy nie byłem na Karaibach. Czuję, że to będzie niezapomniany wypad. A będzie jeszcze lepszy gdy spędzę go z moją ukochaną. Oby tylko jej tata się zgodził.
    Zacząłem już nawet planować jak będzie wyglądał każdy poszczególny dzień. Tylko ja i Viola. Co z tego że reszta Studia też jedzie. Przecież nie będą przez cały czas za nami chodzić. Już nie mogę się doczekać. Już miałem planować drugi tydzień, gdy zadzwonił dzwonek. Reszta lekcji minęła jak z bicza strzelił. Czas wybrać się do Violetty. Podszedłem więc do Francesci, która stała już z resztą ekipy.
    - Możemy już iść? - zapytała.
    - Oczywiście - odparłem. Jako pierwszy wyszedłem ze Studia, reszta podążała za mną. Byliśmy już po domem Violetty, kiedy zobaczyłem tego wariata kryjącego się za drzewem kilka metrów od nas.

5 komentarzy:

  1. Trochę krótkie.Ba,nawet bardzo krótkie ;D W każdym razie nowy wątek zapowiada się ciekawie.Przy okazji,intryguje mnie Diego.Przedstawiłaś go jako takiego chorego psychopatę.Nie mniej,czytam.Uzależniłam się ^.^
    Ongaku aka Jeleń :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiem, że krótkie... Nie miałam czasu na dłuższy przepraszam :D
      A co do Diego. To trochę żałuję, że zmieniłam go w psychopatę, bo chciałam aby namieszał trochę w Leonettcie (jest u nich za szczęśliwie), co nie oznacza, że jestem za Diegolettą. Nie mniej, postanowiłam wynająć kogo innego do tej roli (ups chyba za dużo powiedziałam) ;) Do przeczytania :*

      Usuń
  2. Świetny !!
    Z resztą jak zawsze, ale no trochę krótki, ale rozumiem nie miałaś czasu zdarza się ;)

    W wolnej chwili wpadnij do mnie, będę wdzięczna :)
    http://inna-historiia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. super!
    czekam na next!
    zapraszam do mnie tiniasnews.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudo !!
    Jak zawszę w wolnej chwili wpadnij do mnie http://prawdziiwaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz, to dla mnie wiele znaczy ♥ ♥
Każdy z nich motywuje mnie do pisania kolejnych rozdziałów :**
Czytasz = komentujesz
Im więcej komentarzy tym szybciej rozdział <33