20.05.2014

Rozdział XL - Spacer

    Już wróciłam do domu. Na całe szczęście. W szpitalu byłam cały tydzień. Pomimo tylu odwiedzin, strasznie się nudziłam. Wiecie jak to jest, kiedy nie można nigdzie iść, tylko trzeba przez cały czas leżeć? No właśnie. Żadnych książek, telefonu, kompletnie nic. Same się dziwię dlaczego nikt mnie w te przedmioty nie zaopatrzył, chociaż ich o to kilka razy prosiłam. Widocznie w ogóle mnie nie słuchają.
    Nikt nie wie, że nie wrócę do Studia. Prócz taty. Lecz to nie jest pewne, ponieważ może jednak pójdę, ale nie będę miała lekcji tańca. Ale zawsze coś. Pozostają mi lekcje śpiewu. Projektów też prawdopodobnie nie będę mogła wykonywać, bo w nich zwykle łączy się taniec ze śpiewem, a ja wszelki wysiłek fizyczny muszę ograniczyć do minimum.
    Między mną, a Leonem jest coraz lepiej. Z Jorge'm się zaprzyjaźniłam, co oczywiście denerwuje Leona. Gdyby nie ich wzajemna niechęć, byłoby idealnie. Oni obydwaj przebywali u mnie najdłużej. Nawet na moment mnie nie opuścili, nie licząc nocy oczywiście. Gdy odwiedziły mnie przyjaciółki, trzeba było ich wyciągać siłą.
    Zasiadłam przed fortepianem. Przejechałam palcami po klawiszach. Jak dobrze było je znowu czuć. Tak dawno nie grałam. Postanowiłam sprawdzić czy pamiętam jeszcze piosenkę, którą napisała moja ciocia, Angie. Na początku się myliłam, lecz później szło mi coraz lepiej. Zaczęłam śpiewać.

      Si te sientes perdido en ningun lado
     Viajando a tu mundo del pasado
     Si dices mi nombre yo te ire a buscar...
     Si crees que todo esta olvidado
     Que tu cielo azul esta nublado
     Si dices mi nombre voy a encontrar...

    Es tan fuerte lo que creo y siento
    Que ya nada detendra este momento
    El pasado es un recuerdo
    Y los suenos crecen siempre creceran

    Ya veras que algo se enciende de nuevo
    tiene sentido intentar
   cuando estamos  juntos
   algo se enciende de nuevo
   tiene sentido intentar
   cuando estamos juntos [...]

    Skończyłam. Usłyszałam czyjeś klaskanie. Odwróciła głowę. Ujrzałam tatę. Uśmiechnęłam się do niego.
    - Teraz dopiero zaczynam rozumieć ile dla ciebie znaczy muzyka - powiedział.
    Wzruszyłam się. Szybko do niego podbiegłam i przytuliłam. Pogłaskał mnie po plecach. Usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć. Przyszedł Leon i Jorge. Umówiłam się z nimi na spacer. To znaczy oni mi kazali, ja tu nie miałam nic do gadania. Czemu z obydwoma? Sama nie wiem. Tak wyszło. Żaden z nich nie chciał mnie zostawić sam na sam z tym drugim.
     - Cześć - przywitałam się.
    Wtedy Leon wyprzedził Jorge i podszedł do mnie podając mi ramię. Posłał mi ten swój cudowny uśmiech. Również się uśmiechnęłam. Już miałam go pocałować, gdy usłyszałam chrząknięcie taty.
   - Co wy tu robicie? - zapytał mój tata.. Spojrzałam w jego stronę.
   - Zabierają mnie na spacer - odparłam.
   - Na spacer? Dobrze. Ale za godzinę masz być w domu. Angie przychodzi.
   - Będę - odpowiedziałam. Tata poszedł nas odprowadzić do drzwi. Wciąż bacznie obserwując chłopaków.
   Wyszliśmy. Nie było za ciepło. Wiał chłodny wiatr. Na niebie zagościły ciemne chmury. Zanosiło się na burzę.
   - To nie jest chyba dobry pomysł - powiedziałam nieprzekonana do naszej planowanej wyprawy,
   - Słyszałeś. Powiedziała, żebyś sobie poszedł.
   - Leon, ja nic takiego nie mówiłam.
   - Ale pomyślałaś - pokręciłam głową. Czasami doprowadzał mnie do szału. Teraz znów był ten moment.
   - Przestań - powiedziałam stanowczo. On na prawdę zaczynał mnie denerwować -  Pospieszcie się, bo nie chcę, żeby złapała nas burza.
   Posłuchali. Równym krokiem ruszyliśmy w stronę parku. Trzymałam Leona za rękę. Nie rozmawialiśmy. Moje myśli jednak zwróciła niepokojąca rzecz. Od dawna nie widziałam Diego'a. Ciekawe co się z nim dzieje? Nieważne. To nie mój problem.
    Doszliśmy już do parku. Nikogo tu nie było. Żadnych dorosłych, żadnych dzieci. Wiedziałam, że to nie najlepszy pomysł. Trochę tu strasznie. Huśtawki poruszane przez wiatr, przeraźliwie skrzypiały.
   - Chyba się nie boicie - powiedział wyzywająco Jorge. Znowu się zaczyna...
   - Nie, no co ty - odparł mój chłopak.
   Podeszliśmy do pierwszej ławki i na niej usiedliśmy. Coś w tym miejscu mnie niepokoiło, ale niewiedziałam  co. Siedzieliśmy w ciszy. Rozejrzałam się. I wtedy go zobaczyłam. Diego'a. Stał tam w towarzystwie dwóch kolegów. Widać było, że byli starsi i dobrze zbudowani. Leon spojrzał na mnie. Chyba zobaczył coś złego w moich oczach, bo podążył za moim wzrokiem. Słyszałam jak przełyka ślinę.
   - Widzę, że ty również znalazłaś sobie obstawę - powiedział szyderczo.
___________________
Nie będę się tutaj rozpisywać ;D
Nowy blog ;D
Jeśli przeczytaliście zostawcie komentarz.
4 komentarze = kolejny rozdział

19 komentarzy:

  1. Fajny wpis ;)
    Jeśli masz czas, to mogłabyś poklikać w linki pod tymi ubraniami - http://polakate.blogspot.com/2014/05/handpicklook-kolaz.html#comment-form - w zamian mogę poklikać albo po komentować ; *

    OdpowiedzUsuń
  2. Boskie <33
    Masz ogromny talent do pisania <33
    Czekam na nexcik <3
    (Chyba pierwsza ^^)
    Pozdrawiam :*

    Caroline Blanco :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Huh!Na to czekałam!Ciekawiej ciekawiej <3 Kocham twoje rozdziały.Pewnie wiesz już że ładnie piszesz i wg. dlatego nie będę się rozpisywać.Powodzenia przy next! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawy blog, życze powodzenia w dalszym prowadzeniu;) Mam prośbe, czy moglabys polikac w linki, ktore podalam w ostatniej notce? Potrzebuje tego, a Twoja pomoc będzie niezbędna;)
    shootingdiamond.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Zostań moim wybawcą!
    Mówić nie mogę,jutro przedstawienie,a ja miałam tak zły humor.Patrzę (dopiero teraz,mój zapłon),a tu rozdział i od razu mordka się cieszy.Wspominałam ci,że jesteś genialna?Tak?No to powtórzę ci jeszcze raz.Posiadasz jeden z lepszych stylów,które zbadałam.Jesteś niewiarygodnie prawdziwa i utalentowana i aż przyjemnie czyta się twoje małe bazgrołki.Jesteś chyba ulubioną osóbką,której opowiadanie (tudzież opowiadania :3) czytam.Za każdym razem,gdy widzę nowy rozdział,to po prostu mordka mi się sama uśmiecha i takie małe coś robi mi dzień albo zmienia go na lepsze. I jestem bardzo,bardzo szczęśliwa,że gdzieś kiedyś do ciebie trafiłam.Mimo tego,że Violetty już nie oglądam,to nie potrafię zrezygnować z czytania tego,co piszesz.
    Ale przejdźmy do rozdziału.Cudo.Opis rodem z horroru,a potem "magiczna trójka" (bad boys po prostu...) i szał Diego.I ta zazdrość Jorga i Leona.Mnie to trochę śmieszy,oboje w końcu powinni zrozumieć,że nie są jedynymi "menszczyznami" w jej życiu.No ale cóż,bywa i rozumiem,że takie twoje zamierzenie.Przynajmniej wprowadza to trochę akcji do historii i nie oddaje romantycznej scenki wyrwanej z dennej komedii romantycznej.Tak trzymaj.Życzę ci dużo,dużo,dużo weny i wytrwania do wakacji.Bo już się ciepło robi.
    Czesio C:

    OdpowiedzUsuń
  6. no ciekawie ciekawie ;D

    http://closertotheedgeblog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Serdecznie zapraszam na 2 rozdział http://lonelygirl-fanf-1d.blogspot.com/2014/05/rozdzia-2.html
    liczę na koma <3
    Przepraszam że tu ;c

    OdpowiedzUsuń
  8. Boski rozdział <3
    Masz wielki talent <3
    Twoje opowiadanie jest wspaniałe *-*
    Czekam na nexta niecierpliwie <3
    Całuję ;*
    /Katarina
    P.S. Masz GG? Jak coś mój numer: 23546106 ;3

    OdpowiedzUsuń
  9. Cześć!Serdecznie zapraszam na 3 rozdział:
    http://lonelygirl-fanf-1d.blogspot.com/2014/06/rozdzia-3.html liczę na komentarz <33
    _________
    Jeszcze raz przepraszam że tu ;c
    Kiedy next kochanie <33 ?

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajny bloog :) Może nie do końca moja tematyka. ale podoba mi się jak piszesz :)

    Zapraszam do mnie: larrystylinson-xx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczno ,

    Zapraszałaś mnie na twojego blog , więc jestem .
    Jesteś bardzo utalentowana ♥
    Twój styl pisania jest bardzo przyjemny dla oczów , jak i dla czytania .
    Będę tutaj częściej zaglądać .

    Ellie ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. Kkiedy next? ;(((

    Przepraszam że znowu tu ;((
    Cześć!Rozdział 4 na blogu:http://lonelygirl-fanf-1d.blogspot.com/2014/06/rozdzia-4.html serdecznie zaprasza.Liczę na koma z twojej strony.

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny rozdział! :D
    Masz talent <3
    Czekam na kolejny. ;p

    pozdrawiam!

    Julx Verdas

    ----
    Zapraszam do siebie: leoniviolaa.blogspot.com sorki za spam.
    Bardzo mi zależy na opinii. ;d

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz, to dla mnie wiele znaczy ♥ ♥
Każdy z nich motywuje mnie do pisania kolejnych rozdziałów :**
Czytasz = komentujesz
Im więcej komentarzy tym szybciej rozdział <33