Obudziłam się. Nie wiem ile spałam. Ale zgaduję, że bardzo długo. Usiadłam, po czym poprawiłam sobie poduszkę, tak by móc się oprzeć. Zauważyłam, że już nic mnie nie boli. To pewnie dzięki lekom. Spojrzałam na szafkę stojąco obok mojego łóżka. Stał na niej wazon z różami. Delikatnie uniosłam kąciki ust. Ujrzałam karteczkę przypiętą do jednego z kwiatów. Było na niej moje imię. Otworzyłam ją.
Wracaj szybko do zdrowia ;) ~Angie
Była tutaj? A ja spałam. No ładnie. Odłożyłam karteczkę na szafkę. Wtedy przypomniałam sobie co powiedział lekarz tacie. Koniec ze Studiem. Nie przeżyję tego. Chyba nie ma aż tak ze mną źle. Prawda?
Jak mogłam być taka głupia i dać się potrącić? Pokręciłam głową. Poczułam jak moje oczy wilgotnieją. Pojedyncza zła spłynęła mi po policzku. Usłyszałam czyjeś kroki. Szybko starłam łzę. Ujrzałam uchylające się drzwi. Stały w nich moje dwie najlepsze przyjaciółki. Francesca i Camila.
- Cześć - powiedziały - Jak się czujesz?
- Dobrze - uśmiechnęłam się - Co u was słychać?
- Nic ciekawego. W Studiu smutno bez ciebie. Nie możemy się doczekać, kiedy wrócisz - posmutniałam, lecz nie dałam tego po sobie poznać. Nie wyprowadzałam ich z błędu. Lepiej będzie jeśli na razie nie będą nic wiedziały o tym, że nie wrócę.
- Wiesz, my już musimy iść - powiedziała Francesca unikając mojego wzroku.
- Co? Dlaczego? Nawet pięciu minut ze mną nie spędziłyście - powiedziałam z wyrzutem. Było mi smutno. Przecież dopiero co przyszły. Nie mogą sobie tak szybko iść.
- Musimy jeszcze coś załatwić - tym razem Camila zabrała głos.
- Viola... Ktoś czeka na korytarzu, tylko, że boi się tu wejść - powiedziała Francesca.
- To powiedz mu żeby się nie bał i śmiało mnie odwiedził.
- No dobrze... To do zobaczenia - podeszły do mnie i delikatnie wyściskały.
Byłam ciekawa kto to taki. I dlaczego się bał? Przecież nie gryzę. Miałam nadzieję, że to był Leon. Jednak nie zapytałam dziewczyn czy to on. Nie chciałam później być rozczarowana. Bo co on by tu robił? Przecież dał mi jasno do zrozumienia, że nie chce mnie znać.
Usłyszałam skrzypienie drzwi. Podniosłam wzrok. Moje domysły okazały się być trafne. Serce zaczęło mi szybciej bić. Na szczęście nie byłam podłączona już do żadnej aparatury, więc Leon niczego nie mógł zauważyć. Stał tam ze spuszczoną głową. Ręce trzymał za plecami. Powoli podszedł do mojego łóżka.
- Cześć - wyszeptał - mogę usiąść? - skinęłam głową.
Lecz za nim to uczynił, postawił malutkiego misia na szafce. Wzięłam go do ręki. Miał na brzuszku napisane I love you. Poczułam, jak łzy napływają mi do oczu.
- Och Leon... - rozłożyłam ręce, a on usiadł bliżej i objął mnie. Byłam taka szczęśliwa. Mój chłopak wrócił.
- Przepraszam - powiedział wciąż mnie do siebie tuląc - już nigdy nie każę ci odejść.
Odsunął mnie delikatnie, po czym przycisnął swoje usta do moich. To był bardzo czuły pocałunek. Spojrzał mi w oczy.
- Nie mogłem przestać o tobie myśleć. Zraniło mnie to, że tak mnie okłamałaś. Ale gdy się dowiedziałem co ci się stało... Widziałem, że mnie to już nie obchodzi. Liczysz się tylko ty. Kocham cię.
Chciałabym, żeby ta chwila trwała wieczność. To było takie piękne. Bałam się, że zaraz się obudzę. To jednak nie był sen i bardzo się z tego powodu cieszyłam.
- Ja ciebie też kocham - wyszeptałam.
I wtedy zdarzyło się coś czego nikt nie mógł przewidzieć.
- Surprise! - usłyszeliśmy. Spojrzałam w stronę drzwi. Leon podążył za moim wzrokiem. Obydwoje znieruchomieliśmy. Co on tu robi?
_________
Kolejny rozdział ;D
I w takim momencie koniec.
Domyślacie się kto to może być?
BYCZEK!
OdpowiedzUsuńMoże,kto wie xD
Wiesz,co,nienawidzę cię.Własnie piszę mega smutny rozdział,a ty mi z takim romantico kawałkiem wyjeżdżasz,shwfrngwunt.Ale to było takie urocze,piękne i śliczne,że ci wybaczam,bo aż się poryczałam prawie .^. Tuli,tuli.Leoś przejrzał na swe oczęta,i chwała Ra.A mi robisz wielką ochotę na kolejny rozdział.Taki wielki,że weź się...
To ja idę pisać swoją kupę na literacki,a tobie życzę weny,czasu i w ogóle wszystkiego.
Czesio c:
Dziękuję :*
UsuńTak Leon przejrzał na oczy i już zdania nie zmieni ;)
wow jest pod wrażeniem jesteś naprawdę dobra w tym co robisz :)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńDziękuję za komentarz na moim blogu :) nawet nie wiesz jaka przyjemność mi zrobiłaś Dziękuję :*
OdpowiedzUsuńNie ma za co :*
UsuńŁo!Cudo ♥ Kto to jest?Jorge?Bosz!Z każdym jednym rozdziałem zaciekawiasz mnie jeszcze bardziej.I cieszę się że wybaczył to niesamowite jak jeden wypadek czy wyjazd może coś zmienić.Kocham Cie dziewczyno!Czekam na nexta!Zaskocz nas ♥
OdpowiedzUsuńDziękuję ♥
UsuńPostaram się <3
Zaczytałam się :> super piszesz opowiadania
OdpowiedzUsuńObserwuje i liczę na rewanz
http://stylish-business.blogspot.com/
Zajmuję ♥
OdpowiedzUsuńPamiętam jak kiedyś oglądałam Violettę, tak bardzo to lubiłam! Teraz też w sumie nic do tego serialu nie mam. c; Fajnie piszesz.
OdpowiedzUsuńberrysmilee.blogspot.com
Kochana, chciałabym CIę poinformować o Rozdziale 1 ;)
OdpowiedzUsuńwww.violettaj.blogspot.com/2014/05/rozdzia-1.html
Hey mate ! I just saw your website and all I can say is that is very nice.
OdpowiedzUsuńLots of helpful info on it. I additionally see that you don't rank very high in the searchengines.
You can achieve better rankings building back links to your
backlinks using a high page rank blog network. This specific service will take your blog higher in the search engines
- http://alturl.com/em44o -. In case you need any help with this plugin send me an E mail.
Look at my web-site ... Yahoo